Heinrich von Stephan

Heinrich von Stephan

Miejscowość Słupsk

Najsłynniejszy słupszczanin, najgenialniejszy pocztowiec świata, wynalazca kartki pocztowej urodził się w 1831r.
Młody Heinrich był nieprzeciętnie zdolny i ogromnie pracowity. W szkole wyróżniał się znajomością aż 6 języków: włoskiego, hiszpańskiego, angielskiego, francuskiego, łaciny i greki. Te języki miały się wkrótce przydać. Heinrich rozpoczął karierę jako zwykły ,,urzędniczyna" na prowincji. Anegdota mówi, że Generalny Dyrektor Poczty zobaczył kiedyś przez okno, jak Stephan wystąpił w ulicznej awanturze jako obrońca damy - Włoszki. Zaciekawiony awanturą wezwał Stephana i dowiedział się od niego, że zna on biegle sześć języków. Ten fakt przekonał dyrektora, iż młody urzędnik nie powinien gnić na prowincji. Heinrich został przeniesiony do Berlina i już w wieku 39 lat został generalnym dyrektorem poczty niemieckiej. Z niezwykłym uporem wprowadzał jednolite przepisy pocztowe dla wszystkich urzędów, jednakowe stawki za przesyłanie paczek i listów. I to właśnie on wymyślił karty pocztowe - do przesyłania życzeń i pilnych informacji.

Heinrich von Stephan - Słupsk

Jako generalny dyrektor poczty Heinrich von Stephan dbał o prestiż urzędu i dobrobyt pracowników, którzy w ciągu kilku lat wyrośli na elitę pracowniczą zjednoczonej Rzeszy. O zawodowym prestiżu może świadczyć choćby taki drobny szczegół. W 1872 r. wielki międzynarodowy magazyn mody "Moden Buhne" prezentował najnowsze uniformy pocztowe. Na tablicy nr.5 prezentował nowy mundur generalny dyrektor poczty, zaś pod nr.7 pokazano samego kanclerza Rzeszy Bismarcka, także w nowym stroju pocztowym.

Heinrich von StephanHeinrich von Stephan tak się utożsamiał z reformowaniem poczty, że był głuchy na wszelkie słowa krytyki. Zastrzeżenia budziły zwłaszcza "pałace pocztowe", na które Naczelny Dyrektor Poczty nie szczędził pieniędzy. W czasie jego rządów powstało ponad 300 monumentalnych gmachów, robionych na pokaz, bowiem miejsca pracy były ciemne, ciasne i pełne przeciągów. Mimo licznych krytyk, co do jego gospodarowania dochodami poczty (a zwłaszcza finansowania bardzo kosztownych podróży służbowych) był uważany przez rodaków za geniusza finansowego.

Dziś określilibyśmy Heinricha von Stephana mianem pracoholika. Był tytanem pracy. Jego życie codzienne składało się z niezliczonych podróży, negocjacji, pisania zarządzeń, planowania. Mimo tego miał jeszcze czas na pisanie książek. Jego "Historia pruskiej poczty" wydana w 1859 r. do dziś podobno nie straciła w Niemczech popularności.

Genialny reformator był w życiu prywatnym nieszczęśliwym człowiekiem. Jego żona wkrótce po urodzeniu syna podupadła na zdrowiu i zmarła na galopujące suchoty. Stephan ożenił się po raz drugi z córką Wyższego Dyrektora Poczty w Poczdamie.

Żył 66 lat. Ostatnie lata życia spędził w pogłębiających się cierpieniach. Był chory na cukrzycę. Ponieważ jej nie leczył, choroba siała spustoszenie w organizmie. Tuż przed śmiercią zapisał w kalendarzyku motto swego życia:

Myśl, co chcesz
Rób, co powinieneś
Chroń, co kochasz
Milcz, gdy się burzysz
Mów, gdy musisz
Pracuj z ochotą
Nie popadaj w kłopoty
Módl się do Boga


W 1999 r. odsłonięto na Poczcie Głównej w Słupsku tablicę pamiątkową poświęconą Heinrichowi von Stephanowi.

Opracowano na podstawie książki "Słupsk miasto niezwykłe" Jolanty Nitkowskiej-Węglarz.

Udostępnij
Nasi partnerzy
OP Partner
OP Partner
OP Partner
OP Partner
OP Partner
OP Partner
OP Partner
OP Partner